Witam Was serdecznie,
Dziś chciałabym zrecenzować Wam tusz do rzęs, którego obecnie używam. Jest nim Volume million lashes od L'oreal. Muszę przyznać szczerze, że niestety od początku za nim nie przepadałam. Pisząc tą recenzje, się zastanawiam właściwie dlaczego go kupiłam, bo nie pamiętam abym czytała jakieś bardzo pochlebne opinie na jego temat. Pamiętam jedynie, że miałam na niego kupon zniżkowy z SuperPharm i kupiłam go za około 30 zł. Regularna jego cena to ponad 50 zł. Jak dla mnie nie jest wart tylu pieniędzy. Ale może zacznę od początku. Najpierw był bardzo rzadki, przez to ciężko go się nakładało. Sklejał rzęsy niemiłosiernie, rozmazywał się, odbijał na górnej powiece. Po kilku uzywaniach, bardzo się zirytowałam i dałam sobie z nim spokój. Po jakimś czasie jednak do niego wróciłam. I tu było zaskoczenie. Lekko podsechł, już nie był taki rzadki, dużo łatwiej się nim operowało. Owszem pogrubiał rzęsy, pozostawiał je maksymalnie czarne. Nie kruszył się, nie odbijał na powiece. Niestety dalej rzęsy po nim wyglądają na sklejone. Z racji, że jestem posiadaczką krótkich rzęs, to oczekuję od tuszu również wydłużenia. Tutaj producent nie zapewnia, że ten tusz ma takie zadanie, więc się nie zawiodłam. Niestety moje rzęsy po nim są za grube no i nie wydłużone. Nie wrócę do niego na pewno. Nie tego oczekuje od tuszu. Ale osobiście uważam, że jak na tylko pogrubiający tusz do rzęs to 50 złotych, to trochę za dużo.
O szczoteczce słów kilka. Nigdy nie przepadałam za takimi szczoteczkami. Dlatego dziwię się, że w ogóle siegnęłam po ten tusz. Ale nie mogę się doczepić samej szczoteczki, bo nic się z nią nie działo złego. Trochę jedynie nabiera za dużo produktu, ale można sobie z tym jakoś poradzić. No i dla kogoś kto ma rzadkie rzęsy może być za rzadka i nie rozczesywać ich zbyt dokładnie.
Efekt na rzęsach możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu. Moje "gołe rzęsy dla porównania postaram się umieścić w następnej notce.
Znacie ten tusz? Lubicie go? Jaki tusz możecie polecić, który maksymalnie wydłuża rzęsy?
szczotka taka jak lubię
OdpowiedzUsuńoj nie to raczej nie kupię:)) Też szukam idealnej mascary :D
OdpowiedzUsuńDla mnie ideał to Curling Pump Up z Essence- jest rewelacyjny i taniutki:)
OdpowiedzUsuńCurling Pump Up jest z Lovely ;) I ja go też polecam :)
Usuńszczotka fajna ale cena mnie nie zachęca do zakupu :(
OdpowiedzUsuńCena niestety odpycha.
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz, bo miałam jakąś dużą zniżkę chyba 40% do Rossmanna kiedyś z jakiegoś konkursu. Był okropny, myślałam że trafił mi się jakiś wyschnięty ale w sklepie zobaczyłam, że każdy tak wygląda. Masakra. Nie szło nim malować, praktycznie nie czepiał się rzęs, był jakby suchy!! Puściłam w świat po dwóch użyciach.
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam na niego ochotę, ale jak do tej pory nie skusiłam się na ten tusz :)
OdpowiedzUsuńNie mam go i jakoś nie pędze, aby go kupić.
OdpowiedzUsuńMoja mama miała ten tusz i nie była nim zachwycona, ani nie pogrubiał dobrze ani nie wydłużał.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za nim ;)
OdpowiedzUsuńniestety czasami płacimy tylko za markę, a nie za dobry kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJakoś L'orealowe tusze mnie nie kuszą. Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńJESTEŚ PRZECIWKO USUWANIU „OBSERWATORÓW”? W takim razie wypełnij petycję tutaj: http://www.change.org/petitions/google-keep-google-reader-running?utm_campaign=signature_receipt&utm_medium=email&utm_source=share_petition
OdpowiedzUsuńJeśli możesz dopisz o tym w poście, poproś inne bloggerki lub znajomych. Trwa to tylko minutę, a może pomóc !! RAZEM DAMY RADĘ ! :)
PS. Więcej szczegółów na blogu: http://chcemyobserwatorow.blogspot.com
Nowy post o włosach:)
OdpowiedzUsuńZapraszam:)
Obserwujemy?:>
Mam ten tusz, nie jest zły, ale też nie powala. Mogę polecić Get Big LAshes z Essence - tanio i zaskakująco dobrze.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa mogę polecić z czystym sumieniem tusz Veryme Fat Lash Black Out Mascara firmy Oriflame ;) (Nie, nie jestem konsultantką reklamującą markę :D) oraz tusz Essence, Multi Action False Lashes, którego używałam baaaardzo długo :) Na ori przerzuciłam się stosunkowo niedawno, jeden z lepszych tuszy z jakimi miałam do czynienia, koszt zakupu każdego z tuszy jest sporo niższy niż koszt zakupu tuszu z L'oreal - za te 30zł mogłabyś mieć obydwa opisane przeze mnie tusze :)
OdpowiedzUsuń