Dla mnie korzystanie z próbek jest dosyć problematyczne. Po pierwsze gdy chce użyć danej próbki, to zawsze nie mam pod ręką nożyczek. Po drugie ciężko jest wycisnąć całą zawartość saszetki na palec jedną ręką. W Douglasie bądź Sephorze dostajemy próbki kosmetyków w takich małych słoiczkach- korzystanie z nich jest dużo łatwiejsze niż z saszetki.
Co ciekawsze na więcej użyć starcza nam taka próbka, bo łatwiej nam wydostać odpowiednią ilość. I takim oto sposobem wymyśliłam, że przed użyciem będę wyciskać taką saszetkę do takiego maciupeńkiego słoiczka. Do tego celu możemy użyć słoiczka po próbce z wyżej wymienionych perfumerii, albo kupić nieco większy słoiczek w Rossmannie (pojemnik podróżny ok. 1,29 zł/ szt.)
A Wy jak korzystacie ze swoich próbek?
Ja spinam resztę spinaczem albo też wyciskam do małego pojemniczka. :)
OdpowiedzUsuńmyte masz te pojemniczki chociaż ??? bo na takie brudno- tłuste wyglądają
OdpowiedzUsuńsą porysowane... zdarza mi się je umyć w gwoli wyjaśnienia :D
UsuńHAHAH padłam na ten komentarz odnośnie do mycia pojemników ;D
Usuńfajna opcja;)
OdpowiedzUsuńJeżeli masz ochotę na niespodziewaną paczuszkę to zapraszam do mnie;)
Usuńten patent stosuję już od dawna :D
OdpowiedzUsuńfajny patent ;)
OdpowiedzUsuńteż tak robię :-)
OdpowiedzUsuńniestety nie chce mi się ich z saszetki przekładać do pojemniczków, przez co często połowę zawartości wyrzucam razem z saszetką :/
OdpowiedzUsuńFajny sposób :) Choć w niektórych saszetkach nie ma za wiele kosmetyku :P
OdpowiedzUsuńja też od razu wrzucam do słoiczka :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysl! Orginalny <3
OdpowiedzUsuńCiekawy sposob :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysl :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :))
OdpowiedzUsuńbaaardzo sprytnie to wymyśliłaś ;) zawsze miałam problem z próbkami... szczególnie podkładów ;) pooozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńfaktycznie fajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego mam mnóstwo produktów w saszetkach ;) Wiem, że na Allegro zestaw takich pojemniczków można bardzo tanio kupić i chyba w końcu się na nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za próbkami. Jak już jakieś mam to daję swojej mamie :)
OdpowiedzUsuńja raczej nie kombinuję :) obcinam z jednej str stawiam na półce przy krawędzi, a jak próbka się kończy obcinam z drugiej strony, żeby wykorzystać całość :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńDobry sposób chyba też tak zacznę robić :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:P Ja przyznaję, że jestem bardzo leniwa i po prostu odcinam róg, wyciskam troszkę, a potem zostawiam do następnego użycia:P
OdpowiedzUsuńfajny pomysł:) może skorzystam:)
OdpowiedzUsuńMam z saszetkami dokładnie taki sam problem ! :D Chyba muszę sobie zakupić takie pojemniczki i też przekładać zawartość próbek :)
OdpowiedzUsuńz reguły nie stosuje próbek chyba że mam ich klika np tego samego kremu
OdpowiedzUsuńale osobiście szkoda by mi było czasu na przekładanie jej do pojemniczka bo dosyć że w próbce jest niewiele produktu to przekładając z czegoś do czegoś produktu jest jeszcze mniej.