Do porannej pielęgnacji twarzy tak przywykłam, że rzadko miewam problem, z pominięciem tego rytuału. Niestety wieczorna pielęgnacja twarzy wymagała ode mnie więcej zaangażowania, by stała się rutyną. Do tej pory czasem pominę któryś etap, zwłaszcza podczas wyjazdów, albo gdy późno kładę się spać. Nadal pracuję nad tym, aby regularnie dbać o cerę także przed pójściem spać, dlatego dziś przedstawię Wam produkty, których staram się używać codziennie wieczorem.
Gdy mam na sobie makijaż zawsze na samym początku sięgam po płyn micelarny, aby go usunąć. Obecnie stosuję Ideal Soft L'Oreal- oczyszczający płyn micelarny do cery suchej i wrażliwej. Zmywa nawet oporny makijaż.
Następnie resztkę makijażu zmywam żelem micelarnym do mycia i demakijażu twarzy i oczu BeBeauty. Sam płyn nie jest w stanie dobrze oczyścić buzi, dlatego sięgam jeszcze po ten konkretny żel, który produkowany jest przez Torf Corporation (producenta kosmetyków marki Tołpa). Uwielbiam ten produkt, to jest chyba moje trzecie, albo czwarte opakowanie. Produkt ten jest przeznaczony do demakijażu, dlatego nie mam obaw przed myciem oczu nim. Jest niezwykle delikatny i nigdy mnie nie uczulił, nie podrażnił, oraz świetnie sprawdził się w roli usuwania resztek makijażu.
Kolejnym krokiem mojej wieczornej rutyny jest nałożenie kremu pod oczy Tołpa dermo face, hydrativ. Ten krem stosuję rano i wieczorem, jest bardzo wydajny, dlatego stosuję go częściej. Nie mam większych problemów z tą okolicą, ale ten krem dobrze nawilża i spełnia swoje zadanie.
Od dłuższego czasu stosuję Skinoren, krem z kwasem azelainowym. W zasadzie to przez przypadek sobie o nim przypomniałam, kiedyś stosowałam go na trądzik, który występował u mnie na plecach, a teraz chciałam go wypróbować, jak sprawdza się na zaskórniki i przebarwienia. Na samym początku bardzo sceptycznie podchodziłam do tego produktu, ale obecnie mam bardzo dobre zdanie o nim. Zapewne w niedługim czasie kupię kolejne opakowanie i postaram się Wam go zrecenzować. Krem ten nakładam tylko punktowo, na nos, brodę, oraz przebarwienia na lewym policzku.
Ostatnim etapem jest nawilżenie, czyli intensywne serum rewitalizujące Bioliq. Gdy pierwszy raz zobaczyłam ten kosmetyk, pomyślałam, że musi być drogi, ze względu na to eleganckie opakowanie. Na szczęście cena okazała się dosyć niska, a ja mogę się cieszyć jego właściwościami nawilżającymi oraz pięknym zapachem. Serum to szybko się wchłania, dlatego dla pewności nakładam na noc jeszcze krem. Obecnie nie posiadam żadnego dedykowanego na noc, staram się używać tego co mam, czyli Clinique Dramatically Different Moisturizing Lotion +. Produkt ten zły nie jest, ale rewelacji też nie widzę. Jest lekki, nawilżający oraz wygodny w użyciu.
Tuż przed pójściem spać nakładam jeszcze coś nawilżającego na usta, teraz jest to Oriflame Tender Care- krem uniwersalny. Taki zwykły kremik do ust (i nie tylko), chciałabym go wreszcie zużyć, bo mam go bardzo długo, a denka dalej nie widać.
Mniej więcej tak wygląda moja wieczorna rutyna. Oczywiście od czasu do czasu jest modyfikowana, ze względu na potrzeby mojej skóry. Powyższych produktów używam od dłuższego czasu i niektóre zakorzeniły się w wieczornej pielęgnacji twarzy na dobre.
A jak wygląda Wasza wieczorna rutyna? Miałyście, któryś z tych produktów?
Ostatnio kupilam plyn micelarny z L'oreala jednak jak narazie czeka grzecznie w kolejce do uzycia :)
OdpowiedzUsuńJestes zadowolona z niego ?
tak :)
Usuńo też pisałam taki pościk;) niestety żadnego z Twoich produktów nie znam:)
OdpowiedzUsuńOj nie znam jeszcze nic :) Ja żel z Kolastyny, biedronkowy micelek, krem z Kolastyny, Sudocrem na syfy i w sumie tyle :)
OdpowiedzUsuńżel bebeauty bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam to serum Bioliq
OdpowiedzUsuńNic z tego nie używałam, ale od zawsze ciekawi mnie ten Lotion Clinique :)
OdpowiedzUsuńBe beauty mam jest świetny, Bioliq tez jest dobrym serum a i krem z Clinique u mnie rownież gości ;)
OdpowiedzUsuńTender care mam w domu prawie zawsze (w różnych wersjach zapachowych ;) ), ale nie jest to mój ulubieniec. Lubię nim smarować nos, kiedy mam katar, ale do ust wolę na przykład masło shea po prostu ;)
OdpowiedzUsuńMicel z Loreal sprawdził się u mnie znakomicie, z chęcią do niego wrócę jeszcze nie raz.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, ale moja rutyna wygląda podobnie :)
OdpowiedzUsuńnie mialam nic z tego :(
OdpowiedzUsuńmoim podstawowym krokiem w pielęgnacji wieczornej jest dokładny demakijaż. Do tego celu aktualnie używam płynu micelarnego z Garniera i później myję twarz żelem z Lirene :) Później ewentualnie krem :P
OdpowiedzUsuńten kremik Tołpy z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńbioliq i krem pod oczy z Tołpy też używam :)
OdpowiedzUsuńo, u mnie nie ma aż takiego rytuału, jedynie mycie twarzy żelem Garniera i płynem micelarnym Nivea, po za tym krem nawilżający i to wszystko :)
OdpowiedzUsuńja mam krem pod oczy z tołpy, ale regenerujący i bez rewelacji niestety :( flos-lek lepszy, a tańszy. Chociaż może wersja nawilżająca lepiej by się sprawdziła u mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam Dramatically Different Moisturizing Lotion + marki Clinique. Produkt dobrze się u mnie spisywał, choć nie zauważyłam po nim efektu 'wow'. Można spodziewać się po nim nieco więcej jak na taką cenę...
OdpowiedzUsuńmam ten krem Skinoren, ale bardzo sporadycznie go używam :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie wygląda pielęgnacja twarzy tylko, że nie używam serum ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten Bioliq :) I zastanawiam się nad kupnem lotionu z Clinique :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam micel z Loreal ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie krem Tołpa pod oczy i krem Clinique :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie, jednak ja polecam zamianę tych wszystkich żeli i miceli na oczyszczanie olejami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ooo nieźle sobie wyrobiłaś dbanie o buźkę :) Ja wiecznie się ociągam z kremami :(
OdpowiedzUsuńMoja rutyna każdego miesiaca jest inna ;)
OdpowiedzUsuńNo nieźle ja ciągle udoskonalam moją rutynę
OdpowiedzUsuń